POTRZEBA SPOŁECZNOŚCI CHRZEŚCIJAN

Jim Cymbala

„ Nie opuszczając wspólnych zebrań naszych, jak to jest u niektórych w zwyczaju, lecz dodając sobie otuchy, a to tym bardziej, im lepiej widzicie, że się ten dzień przybliża” (Hebr. 10:25).

Jest to błogosławieństwo kiedy uwielbiamy Boga razem z innymi wierzącymi. Śpiewanie pieśni dla Pana, słuchanie wykładu Jego cennego Słowa, wznoszenie naszych głosów w modlitwie z innymi chrześcijanami, kochanie i bycie kochanym – to są środki jakich Pan używa aby wzmocnić nasze serca.

W czasach Pawła byli ludzie, którzy unikali publicznych nabożeństw z takiego czy innego powodu. Podobnie dzisiaj ich nowocześni kontrpartnerzy mają słabe pragnienie aby być w domu Bożym z innymi ludźmi. Jest to zła rzecz, bez względu na usprawiedliwienie. Kiedy człowiek wierzący zaczyna rzadziej uczęszczać do kościoła, albo tylko sporadycznie, to może to być znak duchowego problemu. Jest mnóstwo wytłumaczeń; „Tak ciężko pracuję, że jestem zbyt zmęczony.” „Potrzebuję więcej czasu dla rodziny.” „Mogę wielbić Boga w mojej kuchni.” Albo to co zawsze jest popularne: „Kościół jest pełny hipokrytów.”

Nie pozwól aby rozczarowanie albo polityka kościoła zatrzymała cię przed przeżywaniem duchowego odnowienia. Ludzie, którzy mają mało pragnienia, żeby przebywać z innymi wierzącymi, właściwie mają mało pragnienia Chrystusa. Żeby być zdrową częścią Zboru,

zawsze są potrzebne dwie rzeczy: pragnienie, aby być złączony i pokora, żeby przyznać naszą potrzebę bycia z innymi wierzącymi. Jeżeli Apostoł Paweł prosił o modlitwę i pragnął społeczności z wierzącymi, to my też powinniśmy. Wszyscy potrzebujemy zachęty braci i sióstr w Chrystusie, żeby nam pomagali na tej drodze.

Regularne uczęszczanie do kościoła to nie jest sprawa legalizmu, lecz duchowej logiki, a szczególnie kiedy widzimy, że się „ten Dzień” przybliża. Jezus wkrótce przyjdzie znowu i wszystkie troski życia, które nas przygniatają, znikną w okamgnieniu. To co liczy się najbardziej to nasza wiara w Chrystusa, nasz wzrost w łasce, owoc jaki wytwarzamy dla jego chwały i wypełnienie jego woli w naszym życiu. Sporo naszego duchowego rozwoju następuje kiedy regularnie wzajemnie oddziałujemy na siebie z innymi członkami ciała Chrystusowego, więc bądźcie pilni w zgromadzaniu się razem z  innymi wierzącymi.

Jim Cymbala założył Brooklyn Tabernacle z mniej niż dwudziestu członkami w małym, zaniedbanym budynku       w trudnej części miasta. Urodzony w Brooklynie, jest od wielu lat przyjacielem Dawida i Garego Wilkersonów.