Naród w zwiedzeniu!

W liście do chrześcijan z Tesalonik, Paweł mówi o przyszłym wydarzeniu, które nazywa “dniem Pańskim”. Pisze tak:

“Co się zaś tyczy przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa i spotkania naszego z nim, prosimy was, bracia, abyście nie tak szybko dali się zbałamucić i nastraszyć, czy to przez jakieś wyrocznie, czy przez mowę, czy przez list rzekomo przez nas pisany, jakoby już nastał dzień Pański. Niechaj was nikt w żaden sposób nie zwodzi; bo nie nastanie pierwej, zanim nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości, syn zatracenia” (2 Tes 2:1-3).

Niektórzy teolodzy sądzą, że ów “dzień Pański”, o którym Paweł wspomina w tym fragmencie, to sąd ostateczny. Jednakże ja, podobnie jak większość badaczy Pisma, uważam, że Paweł mówi o powtórnym przyjściu Chrystusa. Paweł stwierdza, że powrót Jezusa nie nastąpi, dopóki nie wydarzą się dwie rzeczy:

1. Pojawi się wielkie odstępstwo. Wielu z tych, którzy niegdyś znali Boga, odstąpi od prawdy ewangelii, którą poznali.

2. “Objawi się” antychryst, człowiek niegodziwości.

Dla każdego, kto miłuje Chrystusa powinno być oczywiste, że to “odstępstwo” dokonuje się już teraz. W dzisiejszych czasach wielu wierzących oziębło w swej miłości do Boga, podobnie jak to miało miejsce w przypadku chrześcijan żyjących na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Mając to na uwadze, chciałbym się skupić na drugiej kwestii wspomnianej przez Pawła, a związanej z tym, że dzień Pański nie nastąpi, dopóki “nie objawi się człowiek niegodziwości”.

Co właściwie Paweł chciał wyrazić przez to sformułowanie? Czy ma na myśli, iż Jezus nie przyjdzie zanim antychryst nie zostanie obwołany władcą świata, a my wszyscy go rozpoznamy? Nie sądzę. Paweł wiedział, że Chrystus może powrócić w każdej chwili. Sam Jezus mówi, że przyjdzie w najbardziej nieoczekiwanym momencie, w mgnieniu oka.

Myślę, że klucz do zrozumienia słów Pawła zawarty jest w użytych przez niego słowach “objawi się”. Grecki odpowiednik ma w tym kontekście znaczenie “zostanie odkryty”. Sądzę, że Paweł mówi: “Jezus nie przyjdzie, dopóki cały plan antychrysta i jego program nie zostaną ujawnione, a Kościół będzie tego świadomy”.

Oczywiście plan antychrysta został już ujawniony w Piśmie Świętym. Paweł stwierdza: “już działa tajemnica bezbożności...” (2 Tes 2:7 BT). Mówi, że tajemnicza forma grzechu, działająca nawet już teraz, wprowadzi na scenę antychrysta. Najwyraźniej duch bezbożności zstąpi na zagubioną ludzkość, owładając ludzkie serca w tak potężny sposób, iż człowiek niegodziwości szybko dojdzie do władzy.

Ale istnieje jeszcze inne znaczenie sformułowania “tajemnica bezbożności”. Pochodzi ono z greckiego źródłosłowu “cicha inicjacja”. Paweł mówi o sekretnym wprowadzeniu do kultu antychrysta – subtelnym, demonicznym wpływie, którego działanie Paweł dostrzegał za swoich czasów.

Właśnie teraz ten sam tajemniczy duch z przejmującą zwodzicielską mocą przygotowuje masy ludzi na przyjęcie człowieka niegodziwości. Tysiące ludzi doświadcza codziennego, cichego i tajnego prania mózgu, mającego na celu wprowadzenie ich do jego owczarni. To szatańskie działanie odbywa się tak szybko i efektywnie, że człowiek niegodziwości może dojść do władzy w niedalekiej przyszłości.

Nie potrzebujemy widzieć jakiegoś fizycznego objawienia się antychrysta przed powrotem Chrystusa. Szatański duch antychrysta już teraz manifestuje się w tysiącach wierzących, którzy mają wyprane mózgi.

Paweł mówi, iż owa tajemnica polega po prostu na tym, że szatan zwiedzie całe masy ludzi, wprowadzając ich w otchłań bezprawia! Użyte przez Pawła greckie słowo, przetłumaczone w tym fragmencie jako “bezbożność”, oznacza dosłownie “bezprawie”. Tak więc tajemnica ta ściśle związana jest z bezprawiem – oznacza to, że tłumy będą postępować nie respektując prawa ani żadnych ograniczeń.

Jednakże to bezprawie nie jest tylko buntem przeciwko władzy sprawowanej przez człowieka. Tu nie chodzi o bunt przeciwko władzy cywilnej, dokonywanie rabunków, gwałty czy morderstwa. Te rzeczy wzbudzają Boży gniew, ale tajemnica bezprawia sięga daleko głębiej. Bezprawie jest jawnym odrzuceniem prawdy, która jest w Chrystusie – porzuceniem Świętego Słowa Bożego i przykazań. To jest bunt przeciwko ograniczeniom wynikającym z Biblii!

Duch bezprawia panoszy się dzisiaj w naszym narodzie. To właśnie ta siła stoi za ustawodawstwem, które zmierza do usunięcia Boga z naszego społeczeństwa. Jest to ten sam duch, którego szatan użył, by zwieść Ewę. Powiedział jej dosłownie tak: “Bóg jest pobłażliwy – na pewno nie ukarze cię za nieposłuszeństwo. Możesz zjeść owoc i pofolgować sobie w swej pożądliwości. Nie będziesz musiała za to zapłacić!”.

To było śmiertelne kłamstwo prosto z piekła. Szatan używa dziś tego samego kłamstwa wobec chrześcijan, aby umocnić swą tajemnicę bezprawia. Dzień za dniem przekonuje masy wierzących, że mogą folgować sobie w swych grzechach i nie ponosić za nie jakichkolwiek konsekwencji. To jest demoniczny plan przekręcania ewangelii łaski i obracania jej w rozpustne przesłanie!

Co tragiczne, wielu letnich chrześcijan stale ulega temu duchowi bezprawia. Niektórzy już zostali wprowadzeni w kult antychrysta. Są już przygotowani do zaakceptowania człowieka niegodziwości, kiedy ten pojawi się na scenie, czyniąc cuda i rozwiązując problemy.

Może myślisz: “Nigdy nie dałbym się tak ogłupić, by pójść za antychrystem”. Ale Paweł mówi, że antychryst dojdzie do władzy, ponieważ ludzie będą zaślepieni i zwiedzeni przez własne grzechy: “...za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów, i wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić” (2 Tes 2:9-10).

Szatan zwiedzie mnóstwo ludzi, przekonując ich subtelnym, acz potężnym kłamstwem. Czym będzie to kłamstwo? Otóż przekona on świat, tak jak to zrobił w przypadku Ewy, że: “Bóg nie karze za grzech!”.

Paweł mówi, że to zwiedzenie przyjdzie “...wśród wszelkich podstępnych oszustw... ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić” (2 Tes 2:10). Następnie dodaje: “I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu” (2 Tes 2:11).

Apostoł powiada: “Ci, którzy odmówią posłuszeństwa i poszanowania Bożego Słowa, popadną w potężne zwiedzenie. Najpierw przymkną oczy na swój grzech. Będą go usprawiedliwiać. Ale wkrótce zaczną czynnie poszukiwać przesłania, które można określić mianem ‘taniej łaski’. Wynajdą sobie taki rodzaj łaski, który znacznie odbiega od Bożej koncepcji. Jego łaska nigdy nie prowadzi do przyzwolenia, natomiast zawsze do upamiętania!”.

Ameryka znajduje się dziś pod wpływem zwodzicielskiej mocy szatańskiego kłamstwa. Ale zanim zacznę mówić więcej na ten temat, pamiętaj, że nie występuję tutaj jako republikanin ani demokrata. To, co mam do powiedzenia nie ma nic wspólnego z polityką, lecz jest ściśle związane z duchową prawdą. Faktem jest, że przywódcy naszego narodu całkowicie odrzucili Boże Słowo, okazując całkowity brak poszanowania biblijnej prawdy. W konsekwencji Pan pozwolił, by teraz przyszło na nas zwiedzenie!

Demonicznym kłamstwem, które zawisło dziś nad całą Ameryką jest fałszywy pokój. Jest to koncepcja, według której możemy robić, co tylko dusza zapragnie, nie obawiając się jakichkolwiek konsekwencji. Już przekroczyliśmy pewną granicę w tym zwiedzeniu – sąd jest więc nieunikniony.

Paweł objaśnia istotę tego sądu Bożego w 1 rozdziale Listu do Rzymian. Mówi tam o tych, którzy niegdyś trzymali się biblijnej prawdy, a potem próbowali ją zachować trwając w nieprawości. Krótko mówiąc, chcieli jednocześnie zachowywać Słowo Boże oraz lgnąć do swych pożądliwości, tak więc Pan wydał ich na pastwę niecnych umysłów. Chcieli wierzyć kłamstwu, przeto Bóg zesłał na nich potężne zwiedzenie!

Właśnie w takim stanie znajduje się obecnie Ameryka. Prezydent oznajmił całemu narodowi: “Nie popełniłem tego grzechu”. Jednak później ujawniono, iż popełnił właśnie to, czemu zaprzeczał. Dzisiaj osiemdziesiąt procent Amerykanów przymyka oczy zarówno na jego grzech, jak i kłamstwo, mówiąc, że żadne z nich nie ma znaczenia. Tak jak to zapisano w słowie proroczym: “prawda szwankuje na ulicy” (zob. Iz 59,14 BG).

Amerykanie grają także na giełdzie jak starzy hazardziści, a przy tym dobrze im się powodzi. Co więcej, z ankiety przeprowadzonej wśród studentów college’ów wynika, że sześćdziesiąt pięć procent z nich oszukuje i uważa, iż nie ma w tym nic złego. Ludzie we wszystkich grupach wiekowych lekko traktują Boże prawa, myśląc: “To, co robię musi być w porządku, skoro uchodzi mi to na sucho”.

Taka postawa wkrada się również do Kościoła. Dzisiaj wielu chrześcijan ogląda filmy tylko dla dorosłych albo przegląda strony internetowe, folgując sobie w pornografii. Kiedyś ich sumienia nie dałyby im spokoju, ale teraz tak sobie rozumują: “Wszystkim naszym liderom uchodzi to na sucho. Skoro wszyscy to robią, to czemu i ja nie mógłbym?”. Wszyscy oni popadli w demoniczne zwiedzenie!

To prawda, że ze stolicy stale napływają kłamstwa, próby zatuszowania czegoś, manipulacje. Lecz to potężne zwiedzenie, w które popadł nasz naród, nie jest związane jedynie z plugawym bałaganem w Waszyngtonie. Zwodnicza moc diabła sięga daleko głębiej, poza zdradliwość i zdeprawowanie polityków. Jego wielkie kłamstwo wydobywa się z piekła niczym powódź i jest skierowane przeciwko Bożemu ludowi!

Paweł ostrzega: “Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce, i odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom [kłamstwom]” (2 Tm 4:3-4).

Kto stanowi te zwiedzione masy, o których mówi Paweł? To zwiedzeni chrześcijanie! On napisał ten list do zboru w Tesalonikach – do nowo narodzonych wierzących! Adresował te słowa do ludzi, którzy przez długi czas słuchali biblijnego nauczania i znali Bożą prawdę. Ale kurczowo trzymali się swych pożądliwości i teraz wynaleźli sobie herezje, które przynosiły im ukojenie, podczas gdy trwali w swych grzechach.

Bezbożni byli zawsze “wyzuci” z prawdy – pogardzają nią, depczą po niej i wyszydzają z lekceważeniem. Na przykład tego natknąłem się niedawno w gazecie “New York Post”, gdzie jeden z felietonistów z przekonaniem zadeklarował: “Obecnie nauka zastąpiła wiarę”.

Ale największym zmartwieniem Pawła zawsze byli ci, którzy znali drogę prawdy, wyznawali swą wiarę w Chrystusa, lecz jednocześnie igrali z grzechem. Paweł pisał o tych, którzy próbowali przez nieprawość tłumić prawdę – a coś takiego zawsze prowadzi do rozgniewania Boga. “Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo... Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności...” (Rz 1:25-26 BT).

Inni, związani przez swoje zmysłowe przyjemności, zwrócili się do fałszywych nauczycieli, próbując odnaleźć pokój. Ostatecznie doprowadziło to do tego, że zaakceptowali “...zgubne nauki... i wielu pójdzie za ich rozwiązłością, a droga prawdy będzie przez nich pohańbiona” (2 P 2:1-2).

Wszystkie z przesłań Pawła dotyczących odstępstwa i osoby antychrysta były skierowane do takich właśnie cielesnych chrześcijan. Nie były przeznaczone dla rzymskich bałwochwalców, ludu greckiego czy innych pogańskich plemion zamieszkujących w nieznanych miejscach. Przesłanie Pawła było bardzo istotne dla Kościoła. Napisał je po to, by zostało odczytane w różnych zborach, bezpośrednio wszystkim wierzącym!

Widzisz, Paweł wzywał zewsząd lud Boży do umiłowania prawdy – poszukiwania jej, studiowania i bycia jej posłusznym. W skrócie napisał tak: “Niech prawda będzie waszym przewodnikiem! Nie odwracajcie się od niej. Proście Ducha Świętego, aby dał wam oczy, które będą w stanie ją dostrzec, uszy, które będą w stanie ją usłyszeć oraz serce, które będzie w stanie ją miłować. W przeciwnym razie otworzycie się na zwiedzenie i w ostateczności uwierzycie w kłamstwo. Szatan będzie mógł wprowadzić was w kult antychrysta!”.

Byłem ostatnio świadkiem takiego rodzaju zwiedzenia, gdy oglądałem kasetę wideo z konferencji, na której głoszono ewangelię sukcesu. Nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem. Ewangelista powiedział do zgromadzonych: “Wszyscy się dzisiaj upijecie!” – co jak przypuszczałem miało oznaczać upicie Duchem. Ale wkrótce wielu spośród zgromadzonych zaczęło zataczać się jak prawdziwi pijacy!

Samego ewangelistę przytrzymywało dwóch pomocników, którzy obnosili go wobec całego zgromadzenia. Od czasu do czasu zaczynał syczeć jak wąż. Inni pełzali po podłodze, wyli jak dzikie zwierzęta albo zwijali się ze śmiechu – “świętego” śmiechu.

W pewnej chwili jeden z muzyków zaczął śpiewać: “Biegnijcie po pieniądze!”. Treść tej piosenki w skrócie przedstawia się tak: “Jeżeli będziesz biegł wystarczająco sprawnie i szybko, to staniesz się bogaty, bogaty, bogaty!”. Nagle ludzie zaczęli biegać jak szaleni po budynku, śpiewając: “Biegnij, a staniesz się bogaty!”.

Zrozum proszę, ci ludzie nie byli prostakami. Wszyscy byli elegancko ubrani i wyglądali na inteligentnych. Kiedy tak na nich patrzyłem, pomyślałem sobie: “Kto ich tak zwiódł? Jak mogli zaakceptować tak idiotyczną, niebiblijną ewangelię?”.

Doszedłem do wniosku, że większości z nich głoszono prawdziwą ewangelię i kierowano do nich przekonujące poselstwa. Ale najwidoczniej nie chcieli już dłużej słuchać tej prostej, nieskomplikowanej ewangelii i teraz dali sobie wcisnąć kłamstwo! Byli żądni pieniędzy – pełni ducha chciwości – i w końcu wyszukali sobie tego nauczyciela ewangelii sukcesu. On miał ich nauczyć, jak jednocześnie służyć Bogu i mamonie!

Jestem przekonany, że ci ludzie mogliby słuchać pełnego mocy kazania, demaskującego cały ten ich błędny system wierzeń, a jednak nie dotarłoby do nich ani słowo. Zostali wydani na pastwę strasznego zwiedzenia i uwierzyli w diabelskie kłamstwo! Paweł określił takich zwiedzionych chrześcijan jako: “ludzie o spaczonych umysłach, odstępcy od wiary” (2 Tm 3:8 BR). Oni znali prawdę, ale się na nią oburzali!

Uważam, że antychryst przyjdzie jako największy nauczyciel ewangelii sukcesu w całej historii. Z pewnością będzie osobowością religijną, kimś, kto obiecuje zdrowie i bogactwo, a ci, którzy teraz za sprawą fałszywych nauczycieli przechodzą pranie mózgu, staną się ostatecznie jego największymi poplecznikami. Przyjmą go jako prawdziwego męża Bożego.

Jeżeli nie wierzysz moim słowom, to po prostu wróć pamięcią do Biblii. Pismo mówi, że w dniach poprzedzających powrót Chrystusa szatan sprowadzi tak przytłaczającą falę zwiedzenia, że, o ile to możliwe, będzie próbował zwieść nawet wybranych. Nie będzie miało znaczenia od jak dawna dany chrześcijanin chodzi z Jezusem. Będzie doświadczał pokuszeń, z jakimi do tej pory nie zetknął się w swoim życiu. Nawet najsilniejsi wierzący będą kuszeni, by podawać w wątpliwość Bożą wierność i nie dowierzać Jego świętemu słowu.

Paweł pisze do Galacjan: “Biegliście dobrze; któż wam przeszkodził być posłusznymi prawdzie?” (Gal 5:7). “Któż was omamił, abyście prawdzie nie byli posłuszni” (Gal 3:1 BG). Apostoł pytał swoją trzodę: “Co się wam stało? Tak dobrze wam szło, a teraz przechodzicie pranie mózgów!”.

W całym Piśmie Bóg daje nam wyraźnie do zrozumienia, jak ważne jest bycie posłusznym Jego Słowu. Widzimy tego przykład w życiu króla Saula. Bóg udzielił Saulowi jasnych, konkretnych nakazów poprzez proroka Samuela. Poinstruował on Saula: “Idź teraz i pobij Amaleka, i wytęp jako obłożonego klątwą jego i wszystko, co do niego należy; nie lituj się nad nim, ale wytrać mężczyznę i kobietę, dziecię i niemowlę, wołu i owcę, wielbłąda i osła” (1 Sm 15:3).

Ale czy Saul był posłuszny temu nakazowi? Pismo Święte mówi nam: “I pobił Saul Amalekitów... Agaga, króla Amalekitów wziął żywcem... Saul i jego lud oszczędzili Agaga i to, co było najlepsze wśród owiec i bydła, najtłustsze okazy i jagnięta, i wszystkiego, co było wartościowe nie chcieli przeznaczyć na zniszczenie” (1 Sm 15:7-9).

Pan skierował do Saula niezwykle jasne słowo. Ale gdy ten wyruszył do boju, był posłuszny Panu tylko częściowo. Zamiast zniszczyć wszystko i wszystkich, oszczędził króla Agaga, a nawet zatrzymał niektóre łupy zdobyte podczas walki.

Samuel głęboko się zasmucił z tego powodu. Powiedział Saulowi: “...kazał ci Pan wyruszyć w pole, mówiąc: Idź i wybij do nogi grzeszników, Amalekitów i walcz z nimi, aż ich wytracisz. Więc dlaczego nie usłuchałeś głosu Pana, lecz rzuciłeś się na łup i uczyniłeś zło przed Panem?” (1 Sm 15:18-19).

W tym momencie w Piśmie napotykamy na zimne i smutne słowo: “I doszło do Samuela słowo Pana tej treści: Żałuję, że Saula posadziłem na królestwie, gdyż odwrócił się ode mnie i słowa mojego nie wykonał...” (1 Sm 15:10-11).

Czy to aby nie opisuje twojego życia? Czyż Bóg w jasny sposób nie nakazał ci rozprawić się z konkretnym zmysłowym nawykiem w twoim życiu, ale pomimo tego ty nadal lgniesz do niego i odmawiasz pozbycia się go?

Być może właśnie teraz Jego Duch woła do ciebie, przemawiając łagodnym i przyciągającym głosem: “Twoja pożądliwość stoi pomiędzy nami, zakłócając naszą społeczność. Nie mogę dłużej ci błogosławić, podczas gdy nadal w niej trwasz. Zaufaj pomocy Mojego Ducha. Zaniechaj tego, Moje dziecko”. Ale wkrótce Bóg może przemówić do ciebie w gniewie: “Jeżeli nie wyzbędziesz się swojej pożądliwości, to ją ujawnię, a to zniszczy twoje życie!”.

Bóg odrzucił Saula z powodu jego nieposłuszeństwa. Samuel powiedział Saulowi: “Gdyż nieposłuszeństwo jest takim samym grzechem, jak czary, a krnąbrność, jak bałwochwalstwo i oddawanie czci obrazom. Ponieważ wzgardziłeś rozkazem Pana, więc i On wzgardził tobą i nie będziesz królem” (1 Sm 15:23).

Właśnie wtedy od Saula odstąpił Duch Boży. Połowiczne posłuszeństwo króla otworzyło go na szatański wpływ. Wkrótce zaczął go trapić zły duch, a na koniec szukał porady u czarownicy!

Być może, gdy czytasz historię Saula zastanawiasz się: “Ale przecież Saul starał się ze wszystkich sił i nieźle mu to wychodziło. Dlaczego więc Bóg był tak surowy wobec niego? Dlaczego mu nie przebaczył?”.

Bóg wskazuje nam poprzez te wersety, że swoje słowa traktuje poważnie! Bóg mówi: “Pokazuję ci, w jaki sposób odnoszę się do twojego posłuszeństwa względem Mnie. Chcę całego twego serca, całej twojej miłości – nie zadowolę się połowicznym posłuszeństwem!”.

Gdyby Boże przesłanie skierowane do Saula było niejasne lub trudne do zrozumienia, mielibyśmy słuszność uważając, że Pan powinien być dla niego wyrozumiały. Ale Jego wskazówki były tak oczywiste. Nie było w nich choćby cienia wątpliwości. Dzisiaj sprawa wygląda podobnie. My także nie mamy wątpliwości co do słów, jakie skierował do nas Bóg. Znamy Jego przykazania, gdyż zostały nam objawione w Jego Słowie i w naszych sercach przez Jego Ducha.

Być może odpowiesz: “Ale to, co Bóg uczynił z Saulem było w czasach Starego Przymierza, pod zakonem. Teraz żyjemy w czasie łaski. Jeśli będziemy nieposłuszni, Pan z pewnością nie będzie dla nas tak surowy, jak w stosunku do Saula”.

A oto Boże Słowo dotyczące tego zagadnienia w czasach Nowego Przymierza – przymierza łaski:

“[Bóg] odda każdemu według uczynków jego: tym, którzy przez trwanie w dobrym uczynku dążą do chwały i czci, i nieśmiertelności, da żywot wieczny; tych zaś, którzy o uznanie dla siebie zabiegają i sprzeciwiają się [nie są posłuszni – anglojęzyczny przekład KJV] prawdzie, a hołdują nieprawości, spotka gniew i pomsta. Tak, utrapienie i ucisk spadnie na duszę każdego człowieka, który popełnia złe, najprzód Żyda, potem i Greka. A chwała i cześć, i pokój każdemu, który czyni dobrze, najpierw Żydowi, a potem i Grekowi. Albowiem u Boga nie ma względu na osobę” (Rz 2:6-11).

Pozwól, że dokładnie wyjaśnię ci różnicę pomiędzy Saulem w Starym Testamencie a wszystkim wierzącymi w czasach Nowego Przymierza: kiedy ktoś naprawdę pragnie wypełniać Boże przykazania, kiedy kocha i szanuje Boże Słowo, to Duch Święty zaopatruje go we wszelką moc i uzdalnia go do wypełniania tych przykazań. To jest to błogosławieństwo, jakie zabezpiecza nam Nowe Przymierze.

Saul nie posiadał tego rodzaju świętego pragnienia. Ale każdy wierzący, który szczerze kocha Boga oraz Jego Słowo, jest w stanie uśmiercić wszelką pożądliwość, obalając panowanie grzechu dzięki działającej w nim mocy Ducha Świętego.

Paweł kieruje ostre słowo ostrzeżenia do wierzącego: “Czy mniemasz, człowiecze, który osądzasz tych, co takie rzeczy czynią, a sam je czynisz, że ujdziesz sądu Bożego?” (Rz 2:3). Mówi: “Czy zaświadczasz, że jesteś chrześcijaninem, mówiąc wszystkim, by respektowali Boże prawa, a sam żyjesz w cudzołóstwie?”.

“Albo może lekceważysz bogactwo jego dobroci i cierpliwości, i pobłażliwości [nieskwapliwości – BG], nie zważając na to, że dobroć Boża do upamiętania cię prowadzi?” (Rz 2:4). Paweł dodaje: “Przez cały ten czas Bóg był dla ciebie miłosierny, obchodząc się z tobą łaskawie i z miłością. Czy nie zdajesz sobie z tego sprawy, że Jego dobroć, łaska i miłosierdzie mają przywieść cię do upamiętania”.

Przede wszystkim chcę, abyś wiedział, że antychryst pojawi się na scenie jako największy nauczyciel ewangelii sukcesu w całej historii i że diabeł już teraz wybiera sobie rozdwojonych chrześcijan, mając na celu wprowadzenie ich w jego kult. Wkrótce zanikną wszelkie ograniczenia w naszym społeczeństwie, a chrześcijanie będą bardziej niż kiedykolwiek podatni na diabelskie pokusy.

Właśnie to przydarzyło się wielu niemieckim chrześcijanom w czasach Hitlera. Kiedy doszedł on do władzy, przy jego charyzmatycznej osobowości i obietnicach lepszego życia nawet letni luteranie i zielonoświątkowcy zaakceptowali go. Później, gdy zaczął oddziaływać swym złem na społeczeństwo, odrzucili Słowo Boże i zwrócili się w inną stronę.

Oczywiście w tych kościołach podniosły się też potężne głosy stające po stronie ewangelii. Ale zastraszająca liczba wierzących w ostateczności poszła za Hitlerem, a nawet oddawała mu cześć, wołając: “Heil (czyli: bądź pozdrowiony) Hitler!”. Przyjęli to kłamstwo i Bóg wydał ich na pastwę potężnego zwiedzenia!

Pytam więc ciebie: czy otrzymujesz mocne nauczanie, które w miłości demaskuje twój grzech? Jeżeli tak, to czy pozwalasz, by to słowo zaowocowało przekonaniem w twoim sercu? A może wracasz prosto do swoich pożądliwości, nie żywiąc żadnego ubolewania?

Jeżeli odrzucasz ostrzeżenia Ducha Świętego, który ustanawia pewne ograniczenia, jeżeli jesteś nieposłuszny Bogu raz za razem, nie mając nawet odrobiny smutku w swoim sercu, to właśnie jesteś wciągany do kultu antychrysta. Diabeł po cichu wprowadza cię w swoją “tajemnicę bezbożności”, a gdy ze swymi obietnicami pojawi się dokonujący cudów antychryst, zostaniesz w końcu wciągnięty w jego kłamstwa i wydany na pastwę potężnego zwiedzenia.

Posłuchaj, co Paweł mówi o wierzących, którzy żyją w kompromisie i odrzucają posłuszeństwo względem świętego Słowa Bożego oraz miłość do niego: “W ten sposób bowiem zasłużą sobie na wyrok potępienia ci wszyscy, którzy zamiast uwierzyć prawdzie, znaleźli upodobanie w nieprawości” (2 Tes 2:12 BR). Biada tym, którzy znają prawdę o swoich pożądliwościach, ale nie wierzą, że Bóg ich osądzi!

Oto konsekwencje, jakie grożą każdemu, kto nie zawierza Bożej prawdzie i nie ustosunkowuje się do niej poprzez podjęcie odpowiednich kroków:

1. Serce zostaje zatwardzone przez oszustwo grzechu.

2. Szatan pracuje nad tym, by zatwardzone serce samo zaczęło się usprawiedliwiać, a przez to zostało pozbawione wszelkiego strachu przed karą.

3. Kiedy Bóg widzi, że nie ma możliwości, by to serce przyjęło prawdę i było jej posłuszne, wydaje taką osobę na pastwę szatańskiego zwiedzenia.

4. Wierzący zostaje zaślepiony przez kłamstwa, które wmawiają mu, że nie ma kary za grzech, ani sądu ostatecznego i że jego zmysłowa przyjemność może mu ujść na sucho.

5. Wierzący staje się ofiarą doktryn demonów, myśląc, że zło jest dobrem, a dobro złem.

6. W końcu odchodzi on tak daleko od Chrystusa i prawdy, że zostaje zaślepiony na to, kim jest antychryst i w ostateczności oddaje mu cześć i służy jako bogu.

7. W dniu sądu ostatecznego Bóg powie takiej osobie: “Odstąp ode Mnie, który czynisz nieprawość!”.

Umiłowani, wcale tak nie musi się stać z żadnym z nas. W ramach Nowego Przymierza Bóg złożył nam obietnicę, że usunie z nas wszelkie zwiedzenie i da nam zwycięstwo nad grzechem przez moc krzyża. Wszystko, czego od nas oczekuje, to że wypowiemy wojnę naszemu grzechowi, mówiąc: “Nie zawrę pokoju z tym nałogiem. Nie będę go tolerował. Uwolnij mnie Ojcze przez swojego Ducha”. Kiedy Bóg usłyszy tę modlitwę, ześle nam z nieba taką chwałę i moc Ducha Świętego, że diabeł nie będzie miał żadnych szans!

Módl się teraz, aby Bóg zaszczepił w tobie wielkie poszanowanie Jego Słowa. Poproś Go, by pomógł ci być zdyscyplinowanym w czytaniu Pisma Świętego. Poproś także Ducha Świętego, aby dopomógł ci brać sobie do serca to, co czytasz oraz wierzyć, że Bóg poważnie traktuje to, co mówi!

---

Wykorzystano za zgodą World Challenge, P. O. Box 260, Lindale, TX 75771, USA.

Polish