RADOŚĆ NIEWYSŁOWIONA I CHWALEBNA
Pewna kobieta w naszym zborze znana jest z jej słonecznego i radosnego usposobienia. Kilka lat temu przyszła do mojego biura i podzieliła się ze mną dewastującą wiadomością. Kiedy mówiła, była zdumiewająco opanowana, a słodycz jej ducha zupełnie mnie zadziwiła. Kiedy skończyliśmy rozmowę, zapytała mnie prosto, „Czy mogę się o ciebie pomodlić?”
Ta droga święta rozpoczęła od opowiedzenia mi pewnych porażających wiadomości, a potem skończyła modlitwą o mnie! Byłem zdumiony jej radością pomimo pewnych bardzo bolesnych okoliczności w jej życiu.
Ten rodzaj radości, który miała ta kobieta, był czymś normalnym w kościele Nowego Testamentu i powinien być normalny również dla nas. Czy powinniśmy być przygnębieni, ponieważ Jezus umarł za nasze grzechy i powstał z martwych? Czy powinniśmy lamentować, wiedząc, że pewnego dnia będziemy z Panem już na zawsze? Czy fakt, że nasze imiona są zapisane w Księdze żywota, powinien nas martwić? Nie, oczywiście, że nie! To powinno dawać nam wielką radość!
Piotr napisał: „Tego miłujecie, chociaż go nie widzieliście, wierzycie w niego, choć go teraz nie widzicie, i weselicie się radością niewysłowioną i chwalebną” (1 Piotra 1:8 podkreślenie dodano). Czy ta „niewysłowiona i chwalebna radość” opisuje twój lub mój zbór? Powinna.
List Apostoła Pawła do Rzymian jest wielkim dokumentem teologicznym o usprawiedliwieniu przez wiarę i o innych ważnych sprawach doktrynalnych. Jednak pod koniec tego listu apostoł deklaruje, że królestwo Boże nie dotyczy głównie pozycji doktrynalnych, jak Kalwinizm lub Ormianizm. Nie jest to też o tym, kto ma rację w debacie o pochwyceniu po wielkim ucisku. Paweł powiedział, że królestwo Boże, to „sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym (Rzymian 14:17, podkreślenie dodano).
Apostoł Paweł opisywał życie radości, które pochodzi od Ducha Świętego. Oto, jak ważna jest radość; to nas odróżnia jako naśladowców Jezusa Chrystusa.
Jim Cymbala założył Brooklyn Tabernacle z mniej niż dwudziestu członkami w małym, zaniedbanym budynku w trudnej części miasta. Urodzony w Brooklynie, jest od wielu lat przyjacielem Dawida i Garego Wilkersonów.