Rzeka życia

"Potem zaprowadził mnie z powrotem do bramy przybytku; a oto spod progu przybytku wypływała woda w kierunku wschodnim, gdyż przybytek był zwrócony ku wschodowi, a woda spływała ku dołowi spod bocznej prawej ściany świątyni, na południe od ołtarza.

A gdy ten mąż ze sznurem mierniczym w ręku wyszedł w kierunku wschodnim, wymierzył tysiąc łokci i kazał mi przejść przez wodę, która sięgała mi do kostek. I znowu odmierzył tysiąc łokci i kazał mi przejść przez wodę, która sięgała mi do kolan. I znowu odmierzył tysiąc łokci i kazał mi przejść przez wodę, która sięgała mi do pasa.

A gdy znowu odmierzył tysiąc łokci, był to już potok, którego nie mogłem przejść, gdyż wody wezbrały, a były tak głębokie, że trzeba było w nich pływać, potok, którego nie można było przejść. Wtedy rzekł do mnie: Czy widziałeś to synu człowieczy?

Na obu brzegach potoku będą rosły różne drzewa owocowe; liść ich nie więdnie i owoc się nie wyczerpie; co miesiąc będą rodzić świeże owoce, gdyż woda dla nich płynie ze świątyni. Owoc ich jest na pokarm, a liście na lekarstwo" (Ezechiel 47:1-12).

Ezechiel otrzymał wizję - a dał mu ją sam Pan. Słowo Boże mówi, że ręka Boża przeniosła Ezechiela na bardzo wysoką górę, gdzie ukazał mu się Człowiek "który wyglądał tak, jakby był ze spiżu" (Ezechiel 40:2,3). Jan zesłany na wyspę Patmos widział tego samego Człowieka - "Jego nogi podobne do mosiądzu w piecu rozżarzonego" (Objawienie 1:15).

Tym Człowiekiem w obu fragmentach był nie kto inny jak Chrystus. Przeniósł On Ezechiela do drzwi domu Bożego i tam dał prorokowi zdumiewającą wizję przyszłości kościoła. Ta wizja odkrywała to, czym stanie się ciało Chrystusa, kiedy nadejdą dla ziemi ostateczne dni.

Ta wizja pokazuje Jezusa i wylanie Ducha Świętego w ostateczne dni. Jest to tak potężne i oszołamiające w swoim zasięgu, że w tamtym czasie Ezechiel nie był w stanie tego zrozumieć ani wyjaśnić znaczenia!

Właściwie w połowie tej proroczej wizji Pan przerywa, zwraca się do Ezechiela i zadaje pytanie: "Czy widziałeś to?" (Ezechiel 47:6). To tak, jakby Pan mówił do niego: "Czy rozumiesz ogrom tego co widzisz? Czy jesteś w stanie pojąć proroczą moc tej wizji? Czy widzisz już co oznacza ta wzbierająca woda - jak to się zakończy? Czy widzisz Jego nadchodzącą chwałę? Jest to tak oszołamiające i niepojęte, że nie chcę, abyś ominął prawdziwe znaczenie tego objawienia!"

Kiedy czytałem ten rozdział. Duch Święty zatrzymał mnie na tym samym wersecie i nie pozwolił mi iść dalej! Duch Boży skierował do mnie to samo pytanie, jakie otrzymał Ezechiel: "Czy rozumiesz, że jest to wielkie proroctwo pochodzące z tronu Boga, dotyczące kościoła w ostatecznych dniach? Czy rozumiesz znaczenie wzbierającej rzeki?"

Ta wizja musiała zadziwić Ezechiela i chociaż nie jest to napisane, to ja jestem przekonany, że on tego nie rozumiał. Prorocy Starego Testamentu mieli ograniczoną wizję Chrystusa. Jezus powiedział: "Zaprawdę powiadam wam, że wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli i słyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli... słuchajcie więc" (Mateusz 13:17).

"Słuchajcie więc..." Upewnijcie się, że to widzicie! Nie omińcie tego! Co objawia Pan w tej proroczej wizji?

Ezechielowi jest pokazane, że kościół Jezusa Chrystusa w ostatecznych dniach będzie bardziej chwalebny, bardziej zwycięski niż w całej swojej historii - pójdzie w mocy i chwale i będzie miał najpełniejsze objawienie Jezusa, jakie kiedykolwiek człowiek otrzymał!

Prawdziwy kościół Jezusa Chrystusa nie będzie słabnął i miotał się! Nie będzie on malał liczebnie ani tracił mocy i duchowego autorytetu! "Ryby morza wielkiego będą bardzo liczne" (Ezechiel 47:10). Wyłania się ciało ludzi wierzących, którzy będą pływać we wzbierających wodach obecności Pańskiej! Poznanie i obecność Jezusa będą się pomnażać aż do końca!

Wśród chrześcijan była taka tendencja ograniczania wizji Boga do ich małej grupy i terenu. Często było takie podejście: "My jesteśmy nowym Bożym działaniem. To co Bóg będzie czynił w tych ostatecznych dniach, rozpocznie się właśnie tu i będzie wypływało od nas. Niech raczej wszyscy inni dołączą do nas, bo jedynie my to wszystko mamy! Jest to nowe Boże działanie na ziemi! On działa poprzez nas!"

Takie podejście właściwie ogranicza Boga w taki sam sposób, jak to robiły przez wiele wieków różne denominacje, sprawiając wrażenie, że tylko one reprezentują Boże działanie na ziemi! Obecnie wskrzeszana jest stara fałszywa doktryna. Mówi ona tak: "Bóg ma tylko jeden kościół w mieście lub na danym terenie i tylko jeden duchowy autorytet." Działając w oparciu o takie podejście, wyznawcy tej doktryny wyznaczają "apostołów", aby panowali na tych obszarach, Nowy Jork ma też takich samozwańczych apostołów i proroków, którzy wierzą, że tylko oni panują tutaj w sferach niebiańskich.

Innym sposobem, w jaki kościół ogranicza siebie jest tendencja do patrzenia wstecz na pierwszy kościół i apostołów tak, jakby ci dawni wierzący mieli lepsze objawienie tego, czym powinno być ciało Chrystusowe! Dlatego podkreślają odzyskiwanie lub naśladowanie ich metod.

Pan nie chce, abyśmy wracali do pierwszego kościoła. On zaplanował coś lepszego na te ostateczne dni! Po co wracać do małej strugi wody, kiedy możesz mieć "wody, w których trzeba pływać"?

Umiłowani, źródłem i fontanną tej rzeki jest Krzyż! "Jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok i wypłynęła z niego krew i woda" (Jan 19:34).

Dokładnie to widział Ezechiel na początku tej wizji - strumyczek wody wypływający "spod progu domu Bożego ku wschodowi... wody wypływały spod prawej bocznej ściany świątyni na południe od ołtarza... woda wytryskiwała z południowej strony" (Ezechiel 47:1,2) Jest to obraz Pięćdziesiątnicy, kiedy Duch został dany uczniom - z obietnicą, że stanie się rzeką wody żywej wytryskującej na ten świat.

"Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej... To mówił o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w Niego uwierzyli" (Jan 7:38,39).

Pozwól, że zadam ci pytanie: Czy widzisz to już? Jeżeli tą rzeką wody żywej jest Duch Święty, to Pięćdziesiątnica - z całą swoją chwałą i manifestacją - była tylko początkiem przepływu z Domu Bożego!

Piotr ogłosił, że ta woda wypływała, tak jak Pan obiecał, na początku ostatecznych dni. W miarę przepływu powiększa się! Rośnie pod względem szerokości, głębokości, objętości mocy i chwały. Piotr i zebranych 120 osób mieli wodę tylko do kostek!

Kościół był prześladowany przez setki lat. Kiedy cesarz Konstantyn doszedł do władzy, otworzył kopalnie soli i uwolnił wszystkich kaznodziejów, którzy pracowali jako niewolnicy. Ponadto ogłosił chrześcijaństwo religią Imperium! Ale podczas tych lat prześladowania kościół wzrastał bardzo w poznaniu i objawieniu Jezusa. Ci prześladowani święci mieli wodę do kolan!

Marcin Luter był jednym z tych, którzy doprowadzili ciało Chrystusowe do nowej sfery wiary. Woda w czasach reformacji podniosła się do bioder, kiedy kościół wzrastał w objawieniu Krzyża, co prowadziło do głębszego poznania Jego mocy. Jak wspaniałe to musiało być, żeby wreszcie oglądać masy ludzi, którzy chrzcili się i przyjmowali zbawienie przez wiarę! Wspaniałe musiało być również oglądanie tłumów ludzi wierzących napełnionych gorliwością dla Domu Bożego, którzy biegli do katedr i wyrzucali stamtąd bałwany i ryte podobizny!

Jest to przepowiedziane w wizji danej Ezechielowi. Bóg zabrał tego proroka w zdumiewającą podróż! Z prętem mierniczym w ręku Pan przeszedł 1000 łokci - około pół kilometra. Na tej długości Ezechiel i Pan szli razem w wodzie, która sięgała do kostek. Ezechiel mówi: "Przeprowadził mnie przez wody" (Ezechiel 47:3). Pan ciągle zachęcał go, aby wszedł głębiej i dalej! Po następnym 1000 łokci woda doszła do ich kolan - i dalej wzbierała.

Kochani, Ezechiel szedł w przyszłość - aż do naszych czasów! Dzisiaj my żyjemy na odcinku ostatnich 1000 łokci tej wizji, ostatniego pomiaru wody! Ezechiel wszedł na sam początek tego odcinka, ale było to dla niego zbyt głębokie, zbyt oszałamiające! Powiedział tak: "Nie mogłem go przejść, gdyż wody wezbrały, a były tak głębokie, że trzeba by było w nich pływać" (Ezechiel 47:5). Jednym zdaniem mówił tak: "To jest ponad moje możliwości!"

Czy możecie sobie wyobrazić zaciekawienie proroka, kiedy powiedział do Pana: "Czym jest to podnoszące się morze? Jeżeli ta rzeka mówi o życiu i zmartwychwstaniu, to kim są ci, którzy będą tak błogosławieni, że będą mogli pływać w takiej mocy i chwale?"

Kochani, jeżeli wam się wydaje, że już doświadczyliśmy wspaniałej obecności Jezusa, jeżeli byłeś rozradowany tym objawieniem Jezusa, jakie masz obecnie, to mówię ci, że jest to niczym w porównaniu ze wzrostem, jaki nadchodzi dla sprawiedliwych. Jezus otworzy nasze oczy i w cudowny sposób ukaże się wpośród nas! Objawi się i wyleje na nas tyle Swojego życia, ile tylko będziemy w stanie znieść, nie mając jeszcze uwielbionego ciała!

Prorok Izajasz zobaczył krótko tę samą proroczą rzekę! Ale zobaczył również coś innego - w ostatecznych dniach kościół będzie się również cieszył wielkim zabezpieczeniem przed atakami szatana!

"Nie płyną po nich okręty z wiosłami, ani nie jeździ po nich okazały statek" (Izajasz 33:21). Mówi tutaj o okrętach wojennych napędzanych siła mięśni niewolników. Jest to obraz nieprzyjaciela, który próbuje przypuścić atak na tych, którzy próbują pływać w tych głębokich wodach. Jest to również obraz całkowitego zamieszania! Szatan wykrzykuje rozkazy: "Wzmocnić maszt... rozpiąć żagle... zamykać luki!" Ale nic nie działa! Nawet nie mogą rozpiąć żagli, żeby uruchomić okręt wojenny! Wszystkie demony siedzą przy wiosłach i bezbożni żeglarze piekła siedzą w zakłopotaniu. Żywa woda jest dla szatana nieosiągalna!

"Niech okryją się wstydem i hańbą ci, którzy nastają na życie moje! Niech cofną się i zawstydzą ci, którzy myślą o zgubie mojej! I anioł Pański niech ich rozproszy... i anioł Pański niech ich ściga" (Psalm 35:4-6).

"A wszystko będzie żyć tam, dokąd tylko dotrze ten potok" (Ezechiel 47:9). Kiedy Ezechiel powrócił na brzeg rzeki, był zdumiony. Spojrzał wstecz i zobaczył "wiele drzew" na obu brzegach rzeki. Drzewa te czerpały życie z tej rzeki! Ich liście nigdy nie więdły, a owoc ich przynosił uzdrowienie. Całe te wysokie owocujące drzewa były pełne życia!

Ale chociaż ta rzeka Boża będzie przynosić życie wszędzie tam, gdzie popłynie, to ostateczne dni przyniosą również zalew śmierci. AIDS jest morzem zniszczenia - Morzem Martwym obecnych czasów! Mnóstwo ludzi umiera. Biblia ostrzega, że przyjdą szydercy, którzy będą drwić z poselstwa o rychłym przyjściu Chrystusa, aby podważyć oczekiwanie, nadzieję i miłość! Jezus powiedział: "Miłość wielu oziębnie" (Mateusza 24:12). "Ludzie zaś źli i oszuści coraz bardziej brnąć będą w zło, błądząc sami i drugich w błąd wprowadzając" (2 Tym. 3:13). Moralność upadnie, a grzech będzie obfitował, kiedy fałszywi prorocy będą rozprzestrzeniać doktryny śmierci.

Już teraz duchowa śmierć rozszerza się w odstępczym kościele! Wpośród śmierci i zniszczenia w tych ostatecznych dniach słyszę jak w mojej duszy rozbrzmiewa proroctwo Pana: Rzeka będzie wzbierała i wszystko ożyje tam, gdzie ona popłynie!

Wydawało się, że kościół w Chinach może umrzeć! Nieprzyjaciel wpędził wierzących do podziemi i przez wiele lat nie dochodziły z tego kraju żadne wiadomości. Chrześcijanie na Zachodzie nie mieli pojęcia czy kościół tam przetrwa. Ale dzięki Bogu - tej rzeki nie można było zatrzymać! Ona cały czas wzbierała i wiemy, że miliony Chińczyków pływa w tej rzece życia! "Wszystko ożyje tam, gdzie ta rzeka popłynie."

Popatrzcie na Nowy Jork, bezbożne miasto śmierci. Wiele tysięcy ludzi umiera tu na AIDS, z przedawkowania narkotyków, są mordowani i napadani. Wydaje się, że to wszystko wymknęło się spod kontroli.

Wiem, że wielu ludzi chce się wyprowadzić stąd - ale Duch Święty wykopał studnię na Broadwayu! Duch zaczął głęboko orać i rzeka zaczyna się podnosić! Jezus ukazuje się teraz na Broadwayu! Objawia Swoją świętość!

Ta dzielnica kin nie może zatrzymać tej rzeki, żeby nie wpłynęła na to terytorium. Wall Street [ulica banków i giełd - przyp. tłum.] nie może zatrzymać tej rzeki wody życia! Nawet władze miasta nie mogą zatrzymać przepływu tej rzeki. Homoseksualiści nie mogą jej zatrzymać przed Greenwich Village. Aborcjoniści nie mogą jej zatrzymać przed klinikami. Nawet ortodoksyjni rabini nie zdołają jej zatrzymać przed synagogami! Rzeka wzbiera i wszystko ożyje tam, gdzie ta rzeka popłynie!

Ta rzeka teraz płynie i rozlewa się w Rumunii, Niemczech Wschodnich, Polsce, na Węgrzech, w Czechosłowacji i Rosji! Życie Chrystusa wytryskuje po całym świecie! Marcin Luter powiedział kiedyś tak: "Jeżeli chcesz się pozbyć kopca mrówek, to skieruj na niego rzekę!"

A jak wygląda sprawa w twoim domu? Czy wydaje ci się to beznadziejne?

Czy widzisz jak śmierć zbiera żniwo wśród twoich najbliższych? Uwierz w te prorocze słowa naszego błogosławionego Pana: "One będą uzdrowione i wszystko ożyje tam, gdzie ta rzeka popłynie".

Ja nie wiem jak Pan tego wszystkiego dokona. Ale jeżeli On mówi, że ta rzeka będzie wzbierać i przynosić życie wszystkiemu, czego dotknie, to ja w to wierzę! Jeżeli Bóg może zmieść komunizm w ciągu jednego roku, to czy nie może również tego dokonać?

"Lecz jego bagna i bajora nie będą zdrowe, będą przeznaczone do zdobywania soli (Ezechiel 47:11). Są to bajora, pełne brudu i błota. Rzeka przepływa przez nie, ale one nie zostają uzdrowione! Wreszcie rzeka mija i pozostawia je tak suche, że zamieniają się w sól (symbol buntu i bezpłodności).

Moczary solne reprezentują tych, którzy głęboko przeżywają, ale się nie zmieniają. Płaczą, ale nie są posłuszni. Składają obietnice i podejmują postanowienia, ale nie wykonują ich. "Lecz bezbożni są jak wzburzone morze, które nie może się uspokoić, a którego wody wyrzucają na wierzch muł i błoto" (Izajasz 57:20).

Ci ludzie wyznają chrześcijaństwo i byli napominani przez ewangelię. Duch Święty przenikał głębię ich duszy i napominał ich, ale oni się nie zmienili! Byli w tej rzece, ale nie pozwolili, aby jej życie weszło do ich wnętrza. Życie Jezusa z nich nie wypływa!

Zamiast tego z ich wnętrza wylewa się strumień brudnych plotek, nieszczerych pochlebstw, kłamstw i goryczy! Tarzają się w użalaniu nad sobą, ciągle narzekają i kwestionują zwierzchności. Są nieszczerzy zamuleni brudem! Wnoszą śmierć do wszystkiego, czego dotkną!

Ale wyrok potępienia już został na nich wydany: "Zostaną oddani soli". Jest to przekleństwo bezpłodności: życie bez owocu - całkowita bezużyteczność. Pomimo tego nadal trwają w swoim buncie, pełni pychy!

Wierzcie mi, że Bóg wykrzywi bieg tej rzeki tak, że ominie ona takich ludzi! Staną się ślepi i nieczuli na grożące im niebezpieczeństwo. Kiedy Duch Święty odejdzie, oni będą wołać: "Pokój, pokój", a tu przyjdzie nagłe zniszczenie!

Ezechiel musiał być zdumiony widząc takie miejsca śmierci. Życie tryskało na wszystkie strony, ale te miejsca śmierci pozostały bezowocne i białe od suszy! Piotr nazwał je "studniami bez wody" (2 Piotra 2:17).

Jak oni doszli do takiego stanu - puste, suche i odcięte od dającej życie rzeki? Ponieważ tak, jak powiedział Piotr: "Postępują według ciała... są uprzedzeni... samowolni... sprzeciwiają się ustanowionym przez Boga władzom... mówią źle o rzeczach, których nie rozumieją... są zaplątani w ten świat i zostali pokonani... odwrócili się od świętych przykazań, które kiedyś otrzymali" (2 Piotra 2:10-21 sparafrazowane).

Prawdziwą tragedią jest to, że te wyschłe studnie były kiedyś fontannami żywej wody!. Kiedyś wydawały życie, uzdrowienie i błogosławieństwo, a teraz wyrzucają z siebie gorycz, nienawiść i śmierć!

Umiłowani, nie dajcie się usidlić w upartej goryczy, kiedy ta rzeka płynie. Pozwólcie, żeby Bóg napełnił wasze wnętrze Swoją żywą wodą - rzeką wody życia! Powódź objawienia Jezusa Chrystusa jest już w drodze i nie zatrzyma się, żeby opiekować się ciałem.

Czy pojmujesz wielkość wizji danej Ezechielowi? Prorocy Starego Testamentu tego nie widzieli. Ale przez Ducha Świętego Bóg dał nam oczy, abyśmy zobaczyli Jego niezmierzoną wielkość.

Słuchajcie więc - nadchodzi rzeka życia!

---
Przesłanie zostało zaczerpnięte z polskiej edycji "Światła Życia", publikacji Searchlight.

Polish