SŁODKIE PODDANIE SIĘ BOGU

David Wilkerson (1931-2011)

W momencie, kiedy poddajemy się Chrystusowi i zdecydujemy się na absolutne posłuszeństwo Jemu, w naszym wewnętrznym człowieku jest wyzwalana potężna siła. Znika strach przed tym, co może nam uczynić człowiek. Nie ma więcej strachu przed Bogiem, czy piekłem czy odpłatą. I zamiast zranienia, bólu, kłopotu i niepokoju, Duch Boży zalewa nas nowym światłem, świeżą radością, chwalebnym pokojem i obfitą wiarą.

Jest powiedziane o Chrystusie, że wycierpiał i był posłuszny Swojemu niebiańskiemu Ojcu nie z powodu strachu, ale z powodu radości, jaka Go czekała. On odrzucił wszelki ciężar; biegł wytrwale; znosił hańbę; nigdy się nie zachwiał ani nie wahał w swoim umyśle – to wszystko ponieważ widział chwalebną nagrodę za posłuszeństwo. Niewymowna radość. Pokój. Odpocznienie. Wolność. Pełnię.

Strach nie jest najlepszą motywacją do posłuszeństwa, miłość tak. To słodkie poddanie się woli Boga otwiera dla nas niebo. Poddanie każdego grzechu, każdego aktu nieposłuszeństwa daje nam objawienie tego kim naprawdę jest Chrystus. Pismo mówi, „Ten kto grzeszy nie widział Go i nie poznał” (1 Jana 3:6).

Czy jest to możliwe, żebyśmy poprzez życie w nieposłuszeństwie już więcej Go nie znali? Czy może jest tak, że pogrążamy się w naszych pożądliwościach dlatego, że nigdy nie mieliśmy objawienia Chrystusa, Jego nienawiści do grzechu, Jego absolutnej świętości, Jego chwały i miłosierdzia? Prosto mówiąc, ten kto żyje w nieposłuszeństwie tak naprawdę nigdy nie widział Chrystusa.”

Jezus powiedział: „Kto ma Moje przykazania i przestrzega ich, ten Mnie miłuje. A tego, kto Mnie miłuje będzie miłował Mój Ojciec i Ja go umiłuję i objawię mu samego Siebie” (Jana 14:21).

Czy moglibyśmy pragnąć większej nagrody za posłuszeństwo z miłości, niż to, że objawi się nam Chrystus? On mówi:”Kochajcie Mnie na tyle, żebyście Mi byli posłuszni. Wtedy Ja was będę miłował i pokażę wam kim jestem!”