ZAĆMIENIE WIARY
Nieustraszony prorok Jeremiasz, potężny kaznodzieja świętości i pokuty, miał zmysł Boży i chodził w bojaźni Pana. Jednak kiedy czytamy Jeremiasza 20, widzimy tego wielkiego męża, cierpiącego z powodu okropnego zaćmienia wiary.
Nieustraszony prorok Jeremiasz, potężny kaznodzieja świętości i pokuty, miał zmysł Boży i chodził w bojaźni Pana. Jednak kiedy czytamy Jeremiasza 20, widzimy tego wielkiego męża, cierpiącego z powodu okropnego zaćmienia wiary.
„Bóg dał każdemu miarę wiary” (Rzymian 12:3). Wszyscy wierzący otrzymali porcję lub stopień wiary i ta porcja musi być rozwijana w niezachwianą i niewzruszoną wiarę. Jak to się dzieje? Kiedy wiara rośnie, jest wzmacniana tylko w jeden sposób; przez słuchanie i zaufanie Słowu Bożemu.
„Błogosławiony niech będzie . . Bóg wszelkiej pociechy, który pociesza nas we wszelkim utrapieniu naszym, abyśmy tych, którzy są w jakimkolwiek utrapieniu, pocieszać mogli taką pociechą, jaką nas samych Bóg pociesza” (2 Kor 1:3-4). Po całym świecie ludzie przeżywają cierpienia i doświadczenia i Pan obiecuje w tym nas pocieszyć. Zauważcie, że nie ma tu mowy o uwolnieniu od walki; mamy powiedziane tylko, że Duch Święty daje nam pociechę, by wytrwać i pozostać stałymi w naszym doświadczeniu.
Przy wieczerzy Paschalnej Jezus zwrócił się do odważnego Piotra i powiedział, „Piotrze, szatan prosił, żebym mu pozwolił potrząsnąć twoim życiem.”
„Szymonie, Szymonie, oto szatan wyprosił sobie, aby was przesiać jak pszenicę. Ja zaś prosiłem za tobą, aby nie ustała wiara twoja, a ty, gdy się kiedyś nawrócisz, utwierdzaj braci swoich. On zaś rzekł do niego: Panie, z tobą gotów jestem iść i do więzienia, i na śmierć. A On rzekł: Powiadam ci, Piotrze, nie zapieje dzisiaj kur, a ty się trzykroć zaprzesz, że mnie znasz” (Łukasz 33:31-34)
„Ojcze! Chcę, aby ci, których mi dałeś, byli ze mną, gdzie Ja jestem, aby oglądali chwałę moją, którą mi dałeś, gdyż umiłowałeś mnie przed założeniem świata” (Jan 17:24, podkreślenie moje). Jezus modlił się o swoich uczniów -- a to obejmuje również nas. Prosił Ojca, byśmy mogli oglądać jego chwałę, to znaczy, byśmy go poznali.
Paweł powiedział Efezjanom: „W każdej modlitwie i prośbie zanoście o każdym czasie modły w Duchu” (Efezjan 6:18). Bardzo interesujący zwrot i obraz słowny – módlcie się w Duchu. Módlcie się w, poprzez i przez Ducha Świętego, który jest Bogiem!
Dodatkowo do tej wzmianki w Efezjan, jest jeszcze więcej: „Co mam więc robić? Będę się modlił w duchu i będę się też modlił ze zrozumieniem; będę śpiewał w duchu, ale też ze zrozumieniem” (1 Kor. 14:15). Zwróć uwagę, że Paweł się modli nie tylko swoim umysłem, ale też w duchu, pobudzony i zachęcony przez Ducha Bożego.
W modlitwie do Ojca Jezus mówi: „ I już nie jestem na świecie, lecz oni są na świecie, a Ja do ciebie idę. Ojcze święty, zachowaj w imieniu twoim tych, których mi dałeś, aby byli jedno, jak my” (Jana 17:11). Mówił: Zgodziliśmy się, że mogę wprowadzić do naszego przymierza wszystkich, którzy Mi zaufają. Teraz Ojcze proszę, abyś wprowadził tych umiłowanych do tych samych obietnic przymierza jakie dałeś Mi.”
„Gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo, wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada, jak bóle na kobietę brzemienną, i nie umkną. Wy zaś, bracia, nie jesteście w ciemności, aby was dzień ten jak złodziej zaskoczył” (1 Tesaloniczan 5:3-4).
Słudzy Boży muszą przychodzić przed Jego oblicze w pełni przekonani, że On odpowie. Dobrze jest przynosić ze sobą Boże obietnice w modlitwie – żeby się na nich opierać i przypominać Mu je. On na pewno nie ma zaniku pamięci, ale Pan lubi to, żebyśmy przynosili do Niego jego obietnice.
„Niech się trwoży serce wasze ani się nie lęka; wierzcie w Boga i we Mnie wierzcie. W domu Mojego Ojca jest wiele mieszkań; gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę aby wam przygotować miejsce” (Jana 14:1-2).